Wyrównane spotkanie z ŁKS-em w Pucharze Polski 14 grudnia 2014

 

Początek meczu był udany dla ŁKS. Dzięki atakom Agnieszki Wołoszyn ŁKS prowadził w I secie już 12:2. Jednak skuteczne ataki Izabeli Bałuckiej z środka pozwoliły krośniankom wrócić do gry. Jednak po bloku Aleksandry Filip gospodynie prowadziły już 15:9 i trener Dominik Stanisławczyk w końcu zdecydował się przywołać zespół do ławki rezerwowych. Łodzianki jednak nie przestawały - skuteczne zagrywki Filip, plasy w środek boiska Barbary Kubieniec i atak Agaty Kucharczyk sprawiły, że było już 21:13 dla biało-czerwono-białych. W końcówce znów dała o sobie znać Bałucka, ale skuteczne zbicie po prostej Kubieniec zakończyło pierwszą partię wynikiem 25:18 dla ŁKS-u.

 

Karpaty drugiego seta rozpoczęły od prowadzenia 7:3, wykorzystując błedy rywalek. Dobrze w ataku spisywała się Iwona Grzegorczyk, a łodzianki coraz bardziej wydawały się być bezradne w obronie. Przy stanie 15:8 dla przyjezdnych na przerwę zdecydował się trener Maciej Bartodziejski i jego zespół zaczął odrabiać straty. Po ataku, a po chwili skutecznym bloku Agnieszki Wołoszyn było już tylko 12:16. Po drugiej stronie siatki szalała jednak Izabela Bałucka, z zatrzymaniem ataków której gospodynie miały spory problem. W końcówce błędy łodzianek spowodowały, że Karpaty po wygranej 25:21 wyrównały stan spotkania. Trzeci set ponownie lepiej zaczęły przyjezdne, które po zbiciach Iwony Grzegorczyk prowadziły już 5:2. Łodzianki miały problemy z przyjęciem i znów przewaga krośnianek zaczęła niebezpiecznie rosnąć. Skuteczność odzyskała jednak Małgorzata Ślęzak i ełkaesianki powoli, ale systematycznie zaczęły odrabiać straty. Gdy po ataku na pojedynczym bloku Barbary Kubieniec piłka wylądowała w boisku rywalek był remis 16:16, potem blok przyjezdnych obijała Ślęzak i ŁKS prowadził już 20:17. Łodzianki pewnie zmierzały po wygraną, po atakach Ślęzak i Wołoszyn pierwszą piłkę setową miały już przy stanie 24:21, pozwoliły jednak rywalkom się dogonić. W końcówce gospodynie popełniły kilka błędów w ataku i przegrały 25:27.

 

W czwartej partii zmotywowane łodzianki ostro rozpoczęły już na początku, jednak kolejne błędy w przyjęciu spowodowały, że Karpaty wyrównały (4:4). Trudne zagrywki Agnieszki Wołoszyn pozwoliły ełkaesiankom znów zbudować kilkupunktową przewagę. Gra się wyrównała, dobrze w zespole ŁKS-u pokazała się na środku siatki Klaudia Gajewska, z drugiej strony punktowały Grzegorczyk i Ewelina Mikołajewska. Po zagrywkach Karoliny Suwińskiej ŁKS prowadził jednak już 19:15 i przyjezdnym nie pomogła nawet przerwa na życzenie trenera Dominika Stanisławczyka. W końcówce piłkę setową dał łodziankom atak z drugiej linii Agnieszki Wołoszyn, a po chwili Aleksandra Filip zablokowała Paulę Słonecką i znów był remis w tym spotkaniu. W decydującej partii wyrównana walka trwała tylko do stanu 4:4. Potem łodzianki wykorzystując błędy rywalek i obijając ich blok zmieniały strony boiska mając już trzy punkty przewagi. Do końca ełkaesianki nie pozwoliły sobie wydrzeć wygranej - skutecznie atakowały Klaudia Gajewska i Małgorzata Ślęzak, dobrze blokowała Karolina Suwińska, a mecz mocnym atakiem zakończyła Barbara Kubieniec.

 

ŁKS awansował do kolejnej rundy Pucharu Polski, a w niej spotka się w Łodzi z rywalem z ekstraklasy.

 

(25:18, 21:25, 25:27, 25:20, 15:9)