Sponsorem strony internetowej jest:

Sponsorzy

   SPONSOR TYTULARNY

  


   SPONSORZY GŁÓWNI

   

       

    

 

     

  

Sponsorzy wspierający

  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


   Partnerzy Programu

        Tie Break

      

         

 


    

Ciekawe spotkanie na Podkarpaciu. Karpatki gościły w Jarosławiu. 21 grudnia 2023

We środę (20.12) w Jarosławiu odbyła się ostatnia kolejka pierwszej rundy i zarazem ostatni mecz w tym roku drużyn z Podkarpacia: Krosna i Jarosławia. Na brak emocji w tym spotkaniu nie mogli narzekać zgromadzeni kibice obydwu drużyn. Więcej szczęścia miała drużyna gospodarzy.
Ekipa prowadzona przez Szymona Czekaja, podbudowana dwoma zwycięstwami (Szczyrk i Imielin), udała się do jarosławianek na mecz derbowy. Gospodynie w ostatnich kolejkach poniosły dwie porażki (Poznań, Mogilno).

W pierwszym secie Karpatki „grały jak z nut”, wychodziło im wszystko. Biszkopty nie mogły się odnaleźć w grze, popełniały błędy i nie radziły sobie z dobrze grającą drużyną z Krosna. Gdy w polu zagrywki stanęła Julia Bartczak, krośnianki zdobyły 4 punkty i na tablicy wyników było już 3:9. Wcześniej o czas poprosił trener gospodyń. W następnej dobrej serii zagrywek Amelii Bogdanowicz, Karpatki odskoczyły Biszkoptom do wyniku 6:17. Jarosławianki były już po drugim czasie i po podwójnej zmianie (Magierowska za Saj, Grzelak za Papszun). W zespole z Jarosławia pojawiła się nerwowa atmosfera zarówno na boisku jak i na ławce trenerskiej. Drużyna gości dominowa w każdym elemencie i zasłużenie wygrała wysoko pierwszą partię 11:25.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drugi set rozpoczęła Małgorzata Kuczyńska. Karpatki zdobyły dwupunktową przewagę (2:4), którą szybko straciły. Jarosławianki zdobyły 3 punkty, na co zareagował trener krośnianek (5:4), biorąc pierwszy czas. Drużyna gości zdołała wyrównać a nawet prowadziła 7:10 po asie serwisowym Juli Bartczak. Na polu gry nastąpiła zmiana – Natalię Andrzejewską zamieniła Marta Łubianka. Gospodynie zdobyły dwa punkty (9:10). Kolejna część seta była bardzo wyrównana (10:11; 12:12; 15:15; 18:17). Jednakże w drużynie z Miasta Szkła pojawiły się błędy i trener dokonał podwójnej zmiany (Hochołowska za Bogdanowicz, Legień za Bartczak), która nie wiele wniosła do ich gry. Biszkopty pewnie kroczyły po zwycięstwo w drugim secie. Skutecznie zaczęła atakować Katarzyna Saj, asy serwisowe dołożyły Marta Łubianka i Katarzyna Stepko. Autowa zagrywka krośnianek zakończyła drugi set (25:19).

W początkowej fazie trzeciego seta prowadziła drużyna gości (2:4; 3:5). Niestety ich błędy, które zaczęły się pojawiać w poprzednim secie, towarzyszyły im dalej. Nieskuteczne ataki i słabsze przyjęcie spowodowały wyjście na prowadzenie drużyny gospodarzy (9:6; 11:7). Szymon Czekaj zaprosił swoje zawodniczki na przerwę. Dzięki kilku punktowej przewadze siatkarek z Jarosławia kontrolowały one dalszą część seta (15:10; 16:13; 17:15). W tym miejscu w drużynie z Krosna nastąpiła zmiana – Hochołowska za Shcholokovą. Podwójny blok (Papszun/Stepko) zakończył trzecią partię (25:21).

Czwarty set należał całkowicie do drużyny z Jarosławia. Był on odbiciem lustrzanym pierwszego seta. To w drużynie gospodyń wychodziło niemal wszystko, a u przyjezdnych zabrakło skuteczności. Nie pomogła zmiana na rozegraniu (Legień za Bogdanowicz) przy wyniku 4:1. Rozpędzone Biszkopty skutecznie punktowały swoje przeciwniczki (6:1; 9:6; 14:8; 18:10; 25:13). Skutecznie zagrały Katarzyna Saj i Rezija Mazure-Mago. Atak Katarzyny Saj z drugiej linii zakończył spotkanie.

– W tym sezonie mamy tak, że pierwsze sety nigdy nie są dobre w naszym wykonaniu. To jest taki troszeczkę zimny prysznic dla nas i potem gramy coraz lepiej. Jeszcze miałyśmy motywację od Prezesa, także to dlatego tak dobrze zagrałyśmy – mówiła po meczu Ewa Machowska, SAN-Pajda Jarosław (była zawodniczka Karpat).


– To jest jeden z tych przypadków, gdzie obrosłyśmy w takie skowronki. Wygrałyśmy pierwszego seta, z dość dużą przewagą. Jesteśmy też po dwóch wygranych meczach. Wydaje mi się, że za bardzo popuściłyśmy, za bardzo uwierzyłyśmy w swoje możliwości. Nie trzymałyśmy tego meczu do końca i potem ciężko nam było zdobyć kontrolę – mówiła po meczu Julia Bartczak, Karpaty-PANS Krosno.


Przed drużynami przerwa świąteczno-noworoczna, następne mecze siatkarki rozegrają w Nowym Roku: jarosławianki z Sosnowcem, krośnianki z Piłą.

Sponsorzy