Sponsorem strony internetowej jest:

Sponsorzy

   SPONSOR TYTULARNY

  


   SPONSORZY GŁÓWNI

   

       

    

 

     

  

Sponsorzy wspierający

  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


   Partnerzy Programu

        Tie Break

      

         

 


    

Dominik Stanisławczyk po meczu z NIKE WĘGRÓW 02 grudnia 2014

Przed meczem faworytkami były przyjezdne, ale to zespół z Podkarpacia rozpoczął sobotnie starcie od mocnego uderzenia. W premierowej odsłonie przejął zupełnie inicjatywę na boisku, pozwalając rywalkom na ugranie zaledwie piętnastu punktów. -

Zagrywką ustawiliśmy sobie przeciwniczki. Serwowaliśmy tam, gdzie trzeba, przez co węgrowianki musiały grać wysoką piłką, a my mogliśmy spokojnie wyprowadzać kontry. Gdybyśmy tak trudną zagrywkę utrzymali w kolejnych setach, to wygralibyśmy za trzy punkty - podkreślił szkoleniowiec gospodyń, Dominik Stanisławczyk.

Jednak od drugiej odsłony do głosu zaczęły dochodzić podopieczne trenera Kupisza, które po zaciętej końcówce rozstrzygnęły tę część meczu na swoją korzyść, zaś w trzecim secie poszły za ciosem i objęły prowadzenie 2:1.

Drugi set był bardzo wyrównany. Niuanse zadecydowały o tym, że nie objęliśmy prowadzenia 2:0. W trzeciej partii to my mieliśmy problemy z przyjęciem, ale taka właśnie jest kobieca siatkówka - kto zagrywa dobrze, ten ma większe szanse na zdobycie punktów - skomentował Stanisławczyk.

Jednak tym razem krośnianki pokazały charakter. Do walki poderwały się w czwartej partii, a w tie-breaku odrobiły czteropunktową stratę, ostatecznie wygrywając 16:14. -

Nie mogliśmy sobie już pozwolić na kolejną porażkę, bo w kolejnych spotkaniach ciężko byłoby nam się odbudować. Na szczęście udało nam się odwrócić losy meczu w bardzo dramatycznych okolicznościach. Mam nadzieję, że takie zwycięstwo pozwoli nam bardziej uwierzyć w siebie. W poprzednich meczach jeden, dwa głupie błędy powodowały, że nasza gra się rozsypywała i bardzo łatwo przegrywaliśmy sety. Tym razem w tie-breaku odrobiliśmy kilkupunktową stratę - podkreślił Stanisławczyk. -

Mam nadzieję, że teraz pójdziemy za ciosem i kolejni rywale nie będą mieli z nami już łatwych przepraw. Liczymy też na zdobycie jakichś punktów na wyjazdach. Ósme miejsce się od nas oddaliło, więc musimy wygrywać też z wyżej notowanymi rywalami, aby wskoczyć do ósemki - zakończyL

źródło: www.siatka.org

Sponsorzy