Po VI kolejce I ligi kobiet - przełomu nie było 31 października 2016

Z dużymi nadziejami oczekiwany był mecz VI kolejki I ligi kobiet. W Krośnie liczono na przełom drużyny  i pierwsze zwycięstwo w sezonie. Niestety - w sobotni wieczór odnotowano szóstą kolejną porażkę naszego zespołu. Tak złej serii nie było już parę ładnych lat w historii ligowych występów krośnieńskiej drużyny. Pomimo lepszego występu niż przed tygodniem KARPATKI nie dały rady drużynie Chemika prowadzonej do boju przez doświadczoną Justynę Raczyńską, która niemiłosiernie obijała nasz blok lub mocnymi atakami kończyła akcje Policzanek. Trudno odmówić ambicji i zaangażowania naszym dziewczynom jednak serie kolejnych błędów w różnych momentach setów pozwalały odskoczyć rywalkom na bezpieczną odległość punktową i kontrolować grę w każdym z setów. Zrywy Karpatek, dobre pojedyncze akcje w ataku czy obronie,  nie wystarczały na równo, spokojnie i dużo szybciej grające zawodniczki Chemika.

Kolejna przegrana za trzy punkty stawia drużynę w bardzo trudnej sytuacji w lidze, ale przecież do końca sezonu pozostało jescze aż 16 spotkań, które można wygrać. Trzeba wierzyć w nasze dziewczyny i prawdziwi kibice krośnieńskie drużyny wierzą, że wreszcie zespół zaskoczy i zacznie zdobywać punkty. Dziewczyny my w Was wierzymy - UWIERZCIE ŻE MOŻNA - może już za tydzień.

Sześć meczy przegranych to już historia. Trzeba patrzeć w przyszłość pozytywnie - chcieć GRAĆ, a przede wszystkim trzeba chcieć WYGRAĆ. Wygrać dla SIEBIE, wygrać dla ZESPOŁU, wygrać dla KIBICÓW, wygrać dla KROSNA.

Dołączona galeria powstała dzięki portalowi www.krosnocity.pl