"...zespół, który tworzymy będzie drużyną cechującą się dużą walecznością i zostawi serducho na boisku..." - wywiad z Darią Szczyrbą przyjmującą drużyny Karpat 21 września 2017
Daria Szczyrba rozpoczynała swoją przygodę z siatkówką w Braniewie. Potem występowała w drużynie Orła Malbork, ale najdłużej związana była z drużyną Atomu Trefla Sopot. W tej drużynie zadebiutowała w rozgrywkach Orlen Ligi. Gra na pozycji przyjmującej. Od sezonu 2017/2018 reprezentować będzie nasz klub. Zapraszamy na pierwszy wywiad w zbliżającym się sezonie.
Daria Szczyrba rocznik 1998 zodiakalny strzelec, czyli według Zodiaku kobieta kumpelka, turystka i sportsmenka, pełna energii, szczera i bezpośrednia. Czy to się sprawdza w Pani przypadku?
„Na pewno kumpelka. Jak sportsmenka to i turystka, bo uprawianie sportu to zmiany klubów i podróże na mecze – cały rok na walizkach. Po za tym lubię zwiedzać i poznawać nowe miejsca. Energię też muszę posiadać, bo jest potrzebna na boisku gdy gram. Czyli coś się zgadza.”
Pochodzi Pani z najstarszego miasta na Warmii Braniewa. Do tej pory Pani kariera była związana z północą kraju. Czy mogłaby Pani przybliżyć krośnieńskim kibicom jak trafiła Pani do siatkówki, jak toczyła się dotychczasowa kariera, kto i co miały największy wpływ na jaj dotychczasowy przebieg?
„Urodziłam się w Braniewie, ale mieszkam we Fromborku. Tak cały czas do tej pory byłam związana z klubami z północy Polski. Początki w Braniewie, potem był Orzeł Malbork a następnie Atom Trefl Sopot. Zawsze się zastanawiałam co mnie skłoniło do gry w siatkówkę. Zaczęłam w 2 klasie szkoły podstawowej, pojechałam do Braniewa z koleżanką na trening. Spodobało mi się i zaczęłam systematycznie uczęszczać na zajęcia 3 razy w tygodniu. Tego nie pamiętam, ale moja mama się śmieje, że postawiła mi warunek: albo będę trenować do końca roku albo rezygnuję od razu. Jak już coś robić to solidnie i do końca. I tak do teraz trenuję, nie mogę żyć bez siatkówki. To mama miała największy wpływ na to, że jestem teraz siatkarką, zawsze kiedy chciałam zrezygnować kazała mi poczekać dwa dni i wtedy wszystko pięć razy przemyśleć.”
Czy dwa złote medale Młodzieżowych Mistrzostw Polski (2015, 2016) oraz srebrny z Młodzieżowych Mistrzostw Polski Młodziczek (tam była Pani najlepiej punktującą zawodniczką turnieju) to największe Pani sukcesy ?
„Myślę, że tak te dwa złote i srebrny medal w rozgrywkach Młodej Ligii Kobiet i młodzieżowych to spory sukces w mojej karierze. Uważam też, że sukcesem było IX miejsce drużyny Atomu Trefla Sopot w ubiegłorocznych rozgrywkach Orlen Ligi. Mało kto przed sezonem dawał młodemu zespołowi szanse bycia poza strefą spadkową."
Mój pierwszy kontakt z Panią miał miejsce jeszcze w kwietniu. Kiedy padła propozycja gry w Krośnie czy to było dla Pani zaskoczenie i jakie czynniki zdecydowały, że jest Pani zawodniczką Karpat?
„Tak to było zaskoczenie, że ktoś z drugiego końca Polski odezwał się do mnie. Każdą decyzję podejmuję po konsultacji z rodzicami. Tak było też w tym przypadku. Słyszałam o klubie z Krosna dużo dobrego, że panuje tu dobra atmosfera oraz jest klubem stabilnym. Chciałam po prostu grać, szybko zdecydowałam się i jestem w Krośnie.”
Według mojej oceny aby się rozwijać to trzeba grać. Wiele młodych siatkarek przyjmuje oferty z najwyższej klasy rozgrywkowej (od tego sezonu to Liga Siatkowa Kobiet), a potem stoi w kwadracie przez kolejne sezony. Jak ocenia Pani takie podejście zawodniczek z własnej perspektywy?
„Wszystkiego trzeba spróbować. Każdy wie na co się decyduje. Trzeba pilnować, żeby tych sezonów "stania" nie było za dużo. Na treningach można się wiele nauczyć od starszych i dużo bardziej doświadczonych zawodniczek, także tych rzeczy poza boiskowych. Jednak tylko regularna gra może pozwolić na zdobycie doświadczenia i ogrania. Dla młodej zawodniczki jest to bezcenne."
Jak czuje się Pani w Krośnie, w zespole, co może powiedzieć o krośnieńskiej bardzo młodej drużynie i jej szansach na sukces w zbliżającym się sezonie?
„W Krośnie czuję się bardzo dobrze. Myślę, że młody zespół, który tworzymy będzie drużyną cechującą się dużą walecznością i zostawi serducho na boisku w czasie gry. Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. Uważam, że na boisku nie ma czasu na animozje, wzajemne obwinianie się czy krytykę. Takie sprawy jeżeli miałyby się pojawić, zostawia się poza halą, poza boiskiem. Mamy sobie wzajemnie pomagać, być jak jeden organizm. Mam nadzieję, że po prostu będziemy drużyną i tym będziemy wygrywać mecze. Myślę, że niejednokrotnie zaskoczymy swoją postawą drużyny z większym doświadczeniem.”
Czy był czas poznać trochę Krosno i mieszkających tu ludzi?
„Trochę czasu było. Jak się chce i dobrze zorganizuje to wszystko da się zrobić. Krosno to bardzo ładne miasto i bardzo mi się podoba, zwłaszcza jego najbliższa okolica. Już kiedyś byłam w Krośnie z kadrą kadetek, ale wtedy czas spędzałam w większości na hali i w hotelu, więc za dużo nie pamiętam. Ludzie są bardzo życzliwi i otwarci. Chętnie pomagają. Zaskoczyło mnie też, że dużo dzieci bawi się na podwórkach. W moim regionie takie obrazki to już rzadkość.”
Thirty Seconds to Mars – czy ta nazwa coś Pani mówi?
„Oczywiście to jeden z moich ulubionych zespołów. Jest to związane trochę , ale nie tylko z osobą założyciela zespołu a także aktora Jareda Leto.”
Czyli takie akie filmy jak „Rozdział 27”, „Witaj w Klubie” czy „Legion Samobójców” są Pani znane?
„Oczywiście. Podobała mi się zwłaszcza jego rola w filmie „Witaj w klubie”, gdzie gra narkomana i aby zagrać musiał schudnąć około 20 kilogramów. Zresztą za tę rolę Leto otrzymał Oscara.”
Marzenia Darii Szczyrby sportowe i nie tylko?
„Chciałabym się cały czas rozwijać siatkarsko, wziąć kiedyś udział w Igrzyskach Olimpijskich, czyli nie jestem zbyt oryginalna.”
A teraz seria krótkich pytań:
Schabowy czy Spaghetti Odpowiedź: Spaghetii
Basen Rower `czy Spacer Odpowiedź: Spacer
Teatr czy Kino Odpowiedź: Teatr
Jak do teatru to Komedia czy Tragedia Odpowiedź: Komedia
Spódnica czy Spodnie Odpowiedź: Spodnie
Walc czy Kankan Odpowiedź: Kankan
Książka czy Blog Odpowiedź: Książka
MorzeJezioro czy Góry Odpowiedź: Morze
Po niepowodzeniu Złość czy Załamanie Odpowiedź: Złość
Coś na koniec naszej rozmowy od Darii Szczyrby dla krośnieńskich kibiców?
„Liczę, że będziecie przychodzić, oglądać dobre widowiska i wspierać nas przez cały sezon. Na pewno będzie dużo wrażeń, a wsparcie które nam udzielicie pozwoli nam na dobrą grę i odniesienie sukcesu w zbliżającym się sezonie. Do zobaczenia na hali.”
Bardzo dziękuję za spotkanie i rozmowę.