Derby dla Sanoka - to była twarda męska walka! 25 stycznia 2016
Nasi siatkarze po stojący na bardzo wysokim poziomie spotkaniu ulegli w derbach podkarpacia liderowi z Sanka 1:3. O wygraniu tego meczu przez TSV decydowały siatkarskie detale. My bardzo dobrze otworzyła ten mecz i wygraliśmy pierwszego seta 25:23, ale w kolejnych trzech górą była ekipa gości.
Pierwszoplanową postacią w naszej drużynie był Tomasz Gadzała, który popisywał się skutecznymi zagrywkami.
W drugiej partii spotkania walka toczyła się punkt za punkt. Nasi popełnili jednak kilka błędów w końcówce, w efekcie tego zeszli z boiska pokonani, a w całym meczu był remis 1:1.
Podbudowani zwycięstwem w drugim secie sanoczanie poszli za ciosem i po serii zagrywek Bartosza Soi prowadzili 6:1. Nasza drużyna miała problemy z przyjęciem zagrywki i ominięciem szczelnego blok rywali. Trzecią partię w stosunku 25:21 wygrali sanoczanie.
Czwarty set był setem ostatnim. Przyjezdni kontynuowali swoją dobrą grę, dobrze zagrali w bloku i utrzymywali bezpieczną przewagę nad Karpatami, zwyciężając ten set 22:25
Po meczu powiedzieli:
Zespół Karpat Krosno jest bardzo groźny zwłaszcza we własnej hali, ma bardzo dobrych zawodników, kibice w tej hali bardzo głośno dopingują. Gospodarze bardzo dobrze zagrali w polu zagrywki. My z kolei zagraliśmy bardzo dobrze środkiem, potem na skrzydłach, gubiliśmy blok Karpat i był to klucz do naszej wygranej. W chwili obecnej na Podkarpaciu jesteśmy najlepsi, myśląc o grze w pierwszej lidze, będziemy musieli pokonać rywali z całej Polski. Drużyny z innych grup też są mocne, a trzeba pamiętać, że sezon jest długi i musimy być maksymalnie przygotowani na grę w play-off i na turnieje o pierwszą ligę. Mecze, które nas czekają w lidze, nie mają już dużego ciężaru gatunkowego, powoli myślimy o spotkaniach w play-off – powiedział Jakub Kalandyk.
Z Karpatami zawsze gra nam się ciężko, zawsze przeciwko nam grają na dobrym, wysokim poziomie. Takie spotkania przydadzą nam się w dalszej części tego sezonu, walczyliśmy i to przeniosło się na naszą wygraną. Potrzebowałem takiego meczu jak ten z Karpatami, każdy z nas jest w optymalnej formie i każdy chce wywalczyć miejsce w pierwszej szóstce. Na każdy mecz wychodzimy maksymalnie skoncentrowani, wychodzimy z przekonaniem, że to my jesteśmy najlepsi i chcemy to udowodnić na boisku – stwierdził Daniel Gąsior.
Ekipa z Sanoka zastanawia się, czy grając z nami, będzie miała łatwą drogę do awansu, prawdopodobnie zagramy z nią w fazie play-off. W chwili obecnej musimy się skupić na sobie, wiadomo, że TSV zrobiło mały krok, aby zagrać w turnieju półfinałowym, dla nas z kolei każdy mecz jest bardzo ważny. W Krośnie gram kilka sezonów i we własnej hali niejedna drużyna przegrywała mecz, zostawiała punkty, wydaje się, że drużynie z Sanoka ciężko się z nami gra. Mecze z nią w play-off będą bardzo ciekawe z punktu widzenia kibiców, dla nas też będą to ciekawe spotkania, będzie to twarda i męska gra, co jest ozdobą meczów siatkarskich – ocenił kapitan Karpat Przemysław Bryliński.
Zagraliśmy bardzo dobry mecz pomimo naszej porażki, mógł on się podobać, było wiele obron, obie drużyny zagrały dobrze. Jak będzie w play-off, to się okaże, wszystko wskazuje na to, że zagramy przeciwko TSV i te mecze będą bardzo ciekawe, powinniśmy jeszcze postawić opór sanoczanom. O wygranej TSV zadecydowała bardzo dobra gra w obronie w końcówkach setów, w szczególności gra Pawła Rusina i Kamila Dembca. Dzięki nim sanoczanie wyprowadzili kontrataki i to był klucz do wygrania meczu – zakończył Jakub Heimroth.
Dla Karpat była to pierwsza porażka w obecnym sezonie we własnej hali.
Karpaty Krosno – TSV Sanok 1:3
(25:22, 22:25, 21:25, 22:25)