5 PUNKTÓW ZOSTAŁO W KROŚNIE 12 października 2015
II LIGA MĘŻCZYZN
W sobotę 10 października pierwsi na parkiet wybiegli panowie. Karpaty podejmowały KS SMS Neobus Raf-Mar Niebylec.
Początek spotkania przebiegał po myśli gospodarzy, którzy przez całą partię prowadzili kilkoma punktami. Przy stanie 19:18 dla gospodarzy na boisku pojawił się Tomasz Podulka. Kapitan z zadań defensywnych wywiązywał się doskonale, dzięki czemu jego zespół odrobił stratę, doprowadzając do remisu po 22. Doświadczeni krośnianie zdołali odpowiedzieć i ponownie osiągnęli dwupunktowe prowadzenie (24:22). Chwilę później gracze Karpat postawili kropkę nad „i”, wygrywając 25:23.
Set numer 2 również trzymał w napięciu od pierwszej do ostatniej piłki. Początkowo na prowadzeniu byli gospodarze, wśród których prym wiedli Przemysław Bryliński i Tomasz Gadzała. Gdy prowadzenie sięgnęło trzech oczek (8:5), o czas poprosił trener Krzysztof Frączek. Po przerwie przyjezdni wzięli się za odrabianie strat. Ta sztuka udała się głównie dzięki wyśmienitej dyspozycji Jacka Pszonki i Kamila Kwietnia. W końcówce Neobus Raf-Mar prowadził już 22:19, i wydawało się, że tego zwycięstwa nikt już gościom nie odbierze. Trener Karpat wziął czas na żądanie i przerwał passę niebylczan, set musiał więc rozstrzygnąć się po grze na przewagi. Ostatnie słowo tej odsłony należało do przyjezdnych, którzy wygrali 26:24, a autorem decydującego punktu był Dawid Wiczkowski, który popisał się asem serwisowym.
Porażka w drugiej partii sprawiła, że krośnianie rozpoczęli trzecią odsłonę od mocnego uderzenia. Skuteczna gra na skrzydłach i na środku dała się mocno we znaki graczom z Niebylca. W połowie seta przewaga miejscowych sięgnęła sześciu oczek (15:9). Szansę na odwrócenie losów tej części meczu były znikome, ale mimo to Neobus Raf-Mar wziął się za zmniejszenie strat. Spokojna gra spowodowała, że przewaga zaczęła maleć. Krośnianie kontrolowali jednak przebieg seta i nie pozwolili wydrzeć sobie z rąk zwycięstwa. Zawodnicy z Niebylca zdołali ostatecznie uzbierać 22 punkty, co dawało nadzieje na lepszą postawę w kolejnej partii.
Czwarta odsłona to znów wyrównana gra z obu stron. Zażarta walka trwa przez całą partię, a oba zespoły nie szczędziły sobie mocnych ataków. W zespole z Krosna liderował Szymon Pałka, a w Neobusie Raf-Mar mocnym punktem był Jacek Pszonka. W drugiej części seta Karpaty odskoczyły na cztery oczka (17:13), zbliżając do sięgnięcia po komplet punktów. Przyjezdni szybko odrobili straty i doprowadzili do remisu 18:18. Od tego momentu stroną dominującą byli zawodnicy beniaminka drugiej ligi, którzy wysforowali się na kilkupunktowe prowadzenie. Skuteczna gra w końcówce sprawiła, że niebylczanie wygrali seta do 23, doprowadzając tym samym do kolejnego w tym sezonie tie-breaka.
Ostatni akord sobotniego spotkania rozpoczął się korzystnie dla Karpat Krosno, którzy prowadzili już 4:2. Wtedy szkoleniowiec gości zdecydował się na zmianę rozgrywającego: Dawida Wiczkowskiego zamienił Damian Sąpór. Neobus Raf-Mar w dalszym ciągu tracił jednak do krośnian dwa punkty (8:6). Po zmianie stron o przerwę poprosił trener Frączek, ale i po niej przewaga gospodarzy ani na chwilę nie zmalała. Później prowadzenie Karpat rosło już bardzo szybko, i to oni mogli po ostatnim gwizdku arbitra unieść ręce w geście triumfu.
W naszym zespole z Krosna na szczególne wyróżnienie zasłużył Michał Witkoś. Młodziutki rozgrywający uniósł ciążącą na nim presje i udanie prowadził grą swojego zespołu.
Kolejne spotkanie Karpaty rozegrają 17 października w Lublinie z LKPS Lublin
AZS PWZS Karpaty Krosno – KS SMS Neobus Raf-Mar Niebylec 3:2
(25:23, 24:26, 25:22, 23:25, 15:10)
Karpaty: Sroka, Gadzała, Książkiewicz, Bryliński, Pałka, Lewoc, Cabaj (L) oraz Witkoś, Mizera.
Neobus Raf-Mar: Kozdroń, Wiczkowski, Procanin, Kwiecień, Pszonka, Matuła, Głód (L) oraz Podulka, Sąpór, Jakóbski, Środa.
źródło: www.neobus-niebylec.pl
I LIGA KOBIET
Po meczu meżczyzn rywalizacja przeniosłą sie na ul. Bursaki, gdzie do gry przystąpiły panie. Karpatki podejmowały Sokołów SA Nike Węgrów.
Spotkanie lepiej rozpoczęły nasze zawodniczki, które w pewnym momencie prowadziły już 18:12. Potem jednak stało się coś, co ciężko wytłumaczyć. Podopieczne trenera Dominika Stanisławczyka zupełnie stanęły, co od razu wykorzystały węgrowianki. Wyrównały stan seta, a w końcówce przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść i było 1:0 dla przyjezdnych. W kolejnych setach zespół Karpat nie dał jednak już rywalkom żadnych szans. Skuteczna gra w ataku, dobra zagrywka spowodowały, że to zawodniczki Nike były na boisku bezradne. Drugiego seta Karpaty wygrały wysoko do 17, trzeciego do 18, w czwartej partii do 21 i zgarnęły komplet punktów w tym spotkaniu.ki pauzują.
Kolejne spotkanie: 23 października/piątek/ o godz. 18.00 w Krośnie. Karpaty podejmować będą KS Murowaną Goślinę.
AZS PWSZ Karpaty MOSiR KHS Krosno – Sokołów SA Nike Węgrów 3:1
(21:25, 25:17, 25:18, 25:21)
Karpaty: Jurczyk, Guzowska, Mikołajewska E., Mikołajewska A., Świstek, Bączyńska, Guzikiewicz (libero) oraz Słonecka, Mikołajewska D., Szcześnik i Karpińska
Nike: Zackiewicz, Szostok, Urbanowicz, Kupisz, Panufnik, Lewandowska, Makowska (libero) oraz Nowacka, Wądołkowska, Bielińska, Witowska i Ciesiulewicz