KARPATKI PRZYWIOZŁY PUNKT Z GORLIC 06 lutego 2015
Nasze siatkarki były o krok od sporej niespodzianki w spotkaniu przeciwko Ekstrimowi. Prowadziły 2:1 w setach, lecz nie zdołały utrzymać prowadzenia i zeszły z boiska pokonane. Gorliczanki zapisały na swoje konto dwa punkty.
Pierwszy set nie zwiastował katastrofy Ekstrimu, której doświadczył w dalszej części meczu. Gospodynie w 15 minut rozbiły krośnianki do 12, nie pozostawiając im złudzeń, kto jest lepszy w tym inauguracyjnym secie.
Drugi set lepiej rozpoczęły Karpatki, które poderwane serią Pauli Słoneckiej zaczęły przełamywać blok Ekstrimu (2:6). To, co funkcjonowało u gorliczanek w pierwszej partii, zaczęło wychodzić drużynie po drugiej stronie siatki. Gorliczanki popełniały wiele błędów własnych, co zadziałało jak "woda na młyn" dla rozgrywających się przeciwniczek. Kłopoty w przyjęciu oraz wyłączenie z rozegrania w kilku akcjach Oli Pasznik sprawiło, iż znacznie spadła skuteczność ataku drużyny gorlickiej (5:7, 8:10). Przez moment gospodynie przejęły inicjatywę, lecz miało to znamiona zrywu a nie konsekwencji w grze (11:10). Niestety później było już tylko gorzej. Podopieczne trenera Stanisławczyka rozkręcały się z akcji na akcję, żywiołowo reagując na każdy zdobyty punkt. Znów dała o sobie znać Paula Słonecka, która pociągnęła grę swojej drużyny (12:14). Słonecka wraz z Eweliną Mikołajewską i Iwoną Grzegorczyk rozpracowały blok Ekstrimu, a ich zespół osiągnął kilka punktów przewagi (15:19, 17:22). Set obfitował w kilka bardzo długich wymian, które przeważnie kończyły się zwycięstwem Karpat. Krośnianki triumfowały, a gorliczanki wpadły w psychologiczny dołek.
Trzeci set był potwierdzeniem spostrzeżenia z końcówki poprzedniej partii. Gorliczanki były totalnie rozbite, a siatkarki Karpat robiły wszystko to, co chciały. Grzegorz Silczuk próżno szukał rozwiązań w zmianach i przerywaniu gry, prosząc o czas na żądanie. Ekstremalne walczyły już nie tylko z przeciwniczkami, ale też i same ze sobą, próbując wyrwać się z totalnej niemocy. Bez skutku, krośnianki dźgały je niemiłosiernie atakami, grając ofiarnie w obronie i powiększając przewagę (3:9, 11:18). Dwa z rzędu asy Grzegorczyk pogrążyły całkowicie drużynę Ekstrimu, trener Silczuk z wrażenia zakrywał oczy, Karpatki szalały.
Początek kolejnego seta nie przynosił żadnych znamion poprawy w grze gorliczanek. Złe przyjęcie i ataki autowe znów premiowały krośnianki, które prowadziły już 7:4. Trzeba powiedzieć, iż krośnianki dokonywały cudów w obronie, wyciągając piłki prawie spod ziemi. Publiczność podziwiała długie wymiany, które rozgrzały zawodniczki do czerwoności. Ekstrim zaczął walczyć, upatrując swojej szansy w kontratakach. Ożywienie w defensywie dało się zauważyć dzięki świetnej postawie Oli Guzikiewicz i Magdy Żochowskiej. "Żocho" nie szczędziła kolan ani łokci, rzucając się po piłki, które wszyscy widzowie widzieli już prawie na parkiecie. Mecz rozgorzał na dobre (12:10, 18:17), a obie drużyny walczyły jak lwy, krośnianki o wygraną, gorliczanki o przetrwanie. Swoisty pojedynek strzelecki rozgrywały miedzy sobą Mikołajewska i Katarzyna Wąsowska. W końcówce gorliczankom udało się postawić dwa punktowe bloki, które zaważyły o losach tej rozgrywki, a na twarzach Ekstremalnych dało się wyczytać uczucie ulgi.
Tie-break lepiej rozpoczęły Karpatki, które prowadziły już 5:3. Wtedy odpaliła największa broń Ekstrimu, jaką jest blok. Kilka czap ostudziło zapędy krośnianek, którym zwycięstwo zaczęło wymykać się z rąk. Ekstremalne przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść dzięki świetnym paradom w obronie wspomnianej Żochowskiej. Wszystko zaczęło się znów układać po myśli gorliczanek, dobra zagrywka, wyblok i kontrataki Wąsowskiej dały Ekstrimowi kilka punktów przewagi, którą zespół Grzegorza Silczuka utrzymał do końca.
MVP meczu: Magda Żochowska
Ekstrim Gorlice - Karpaty Krosno 3:2
(25:12, 20:25, 14:25, 25:20, 15:12)
Składy zespołów:
Ekstrim: Pytel, Leszek, Stojek, Pasznik, Wąsowska, Żochowska, Guzikiewicz (libero) oraz Stachowicz, Tyrańska i Majkowska
Karpaty: Słonecka, Bałucka, A. Mikołajewska, E. Mikołajewska, Jurczyk, Grzegorczyk, Czarnowska (libero) oraz Oyibo i Czekajska (libero)
źródło: siatka.org