Wywiad z Dominiką Mikolajewską 21 lipca 2015
Zapraszamy na krótki wywiad z naszą nową atakującą, którego udzieliła 27.01.2015r.
Dominika Mikołajewska
Data urodzenia: 10.08.1997
Wzrost: 180
Waga: 69
Zasięg stojąc: 235
Zasięg z wyskoku do ataku: 306
Pozycja: przyjmująca/atakująca
Dominika, jak długo towarzyszy ci siatkówka?
Siatkówka towarzyszy mi od 3 klasy podstawówki. Wtedy trener Szymon Żołędziewski zapraszał dziewczyny na siatkarskie treningi, udając się do poszczególnych klas i informując o nich
A dlaczego wybrałaś siatkówkę?
Oczywiście Malbork ma duże sukcesy w młodzieżowej siatkówce, jednak laikowi nie kojarzy się raczej z miastem siatkarskim.
Wybór padł akurat na siatkówkę, ponieważ spodobało mi się jak moje dwie starsze siostry trenowały i też chciałam spróbować. (śmiech)
Siatkówka to dla ciebie…?
Oczywiście pasja.
Obecnie jesteś przyjmującą. Od zawsze tak było?
Nie, na początku zaczynałam na środku.
Twoje ulubione zagranie?
Szybka na lewe.
Jakieś największe marzenie jeśli chodzi o siatkówkę?
Chciałabym kiedyś grać na najwyższym poziomie, a gdyby mi się nie udało z siatkówką - może zostanę trenerką.
Masz jakąś ulubioną siatkarkę/siatkarza?
Nie, nie mam.
Jak wygląda twój zwyczajny dzień?
Rano wstaję, jem śniadanie, idę do szkoły. Lekcje kończę zazwyczaj o 14 . Po szkole idę do domu, jem obiad, odrabiam lekcje i idę na trening o 17.30, a kończę o 20. Po treningu wracam do domu, uczę się i idę spać.
Jak najchętniej spędzasz swój wolny czas?
Spędzam czas z rodziną.
Masz jakieś ulubione miejsce w Malborku?
Nie mam ulubionych miejsc w Malborku.
A jakie są twoje dalsze plany jeśli chodzi o naukę?
Na początek chcę zdać maturę, a później pewnie na studia.
Masz jakąś ksywkę?
Doma.
Tytuł twojego ulubionego filmu?
Niezgodna.
A jakiej muzyki najchętniej słuchasz?
Słucham wszystkiego, co wpadnie mi w ucho.
Gdybyś miała nieograniczone fundusze, to gdzie byś się wybrała?
Pojechałabym do Brazylii.
A co zabrałabyś na bezludną wyspę?
Zabrałabym wodę, ogień i drugą osobę, bo sama bym tam zwariowała.
Twoim największym atutem na boisku jest…?
Chyba zagrywka.
A najsłabszym?
Moim najsłabszym elementem jest przyjęcie.
żródło: www.atomtrefl.pl
Autor: Jakub Tęcza